BARDZO PEWNE ZWYCIĘSTWO W SIEMIANOWICACH ŚLĄSKICH!

2 tygodnie temu | 05.10.2024, 20:37
BARDZO PEWNE ZWYCIĘSTWO W SIEMIANOWICACH ŚLĄSKICH!

JAXAN WKS Śląsk Futsal Wrocław wygrał wyjazdowe spotkanie w ramach 2. kolejki 1. Polskiej Ligi Futsalu z FC Silesia Box Siemianowice Śląskie 6:2. Wrocławianie od początku do końca kontrolowali przebieg meczu i nie pozostawili rywalom złudzeń. Na duże wyróżnienie zasługuje klasyczny hat-trick w drugiej połowie Krystiana Jajko oraz druga bramka w drugim meczu z rzędu bramkarza WKS-u Martina Herlina. Po dwóch kolejkach Śląsk ma komplet punktów i aż 11 goli na koncie.

Wrocławianie na swoje drugie wyjazdowe spotkanie wybrali się w niemal najmocniejszym zestawieniu. W składzie wciąż brakuje Kolumbijczyka Brayana Rivery, Jose Pepo oraz Michała Bondarenko, ale kadra jest na tyle szeroka, że w ich "buty" mogą wejść inni gracze, którzy dadzą jakość. FC Silesia Box rozpoczęła spotkanie w zestawieniu: Paweł Grzywa, Marcin Grzywa, kapitan Kamil Kmiecik, Adrian Stachański oraz Robert Gładczak. W pierwszej piątce Śląska wybiegli Martin Herlin, kapitan Michał Grochowski, Dawid Witek, Jan Rojek i Przemysław Matejko. Sędziami zawodów byli Dawid Konieczny, Piotr Koloczek oraz Dawid Cieślok.

WKS bardzo dobrze wszedł w mecz, od początku zdominował sytuacje boiskową i bardzo długo utrzymywał się przy piłce, próbując kreować grę. Po kilku minutach po raz pierwszy na zmiany zdecydował się trener Wysoczański i na parkiet posłał czwórkę Michell Cardenas, Christopher Moen, Filip Turkowyd oraz Krystian Jajko. Te zmiany momentalnie przełożyły się na egzekucje okazji i już w 4. minucie goście objęli prowadzenie po świetnej akcji lewą stroną Filipa Turkowyda i płaskim strzale na dalszy słupek. Jak się później okazało, ta bramka otworzyła worek, bo już w 5. minucie z rzutu wolnego wyrównał Kmiecik, a po zmianach powrotnych świetną akcją popisał się duet Grochowski-Witek i ten drugi ponownie dał Śląskowi prowadzenie 2:1.

Wydawało się, że takie tempo zdobywania goli utrzyma się dłużej, ale po bramce Witka gra się uspokoiła i choć Śląsk atakował wysokim pressingiem, to nie przekładało się to na kolejne sytuacje bramkowe. Dopiero w 11. minucie wysoka gra Wojskowych przyniosła skutek, piłkę pod bramką przejął Grochowski, ale minimalnie niecelnie dograł przed bramkę i wynik pozostawał bez zmian. Chwilę później wypad z szybkim atakiem zaliczyła FC Silesia Box, ale strzał Kmiecika skutecznie zablokowali defensorzy Trójkolorowych. Na niespełna 30 sekund przed końcem pierwszej części gry trener siemianowiczan Bartłomiej Noga poprosił o czas żeby rozrysować akcję specjalną, ale przyniosła ona odwrotny skutek do zamierzonego. Piłkę wyprowadzał bramkarz gospodarzy, ale ta ostatecznie trafiła do goalkeepera Śląska Martina Herlina, który z własnej bramki kopnął przez całe boisko i ustalił wynik pierwszej połowy na 3:1.

Druga część gry rozpoczęła się ponownie bardzo dobrze dla Śląska. W 22. minucie gospodarze sfaulowali przed polem karnym, a kombinacyjne rozegranie zakończyło się zagraniem ręką i rzutem karnym dla wrocławian, do piłki podszedł Krystian Jajko i bardzo pewnym strzałem podwyższył prowadzenie WKS-u na 4:1. Wydawało się, że wynik jest już ustalony, ale siemianowiczanie nie zamierzali odpuszczać i 5 minut później drugiego gola dla gospodarzy po zamieszaniu w polu karnym zdobył Robert Gładczak. Ponownie jednak na odpowiedź Trójkolorowych nie trzeba było długo czekać. W 30. minucie WKS kapitalnie rozegrał rzut rożny, z narożnika lobem podał Cardenas, a świetnym wolejem popisał się Jajko, zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu - było już 5:2.

Ostatnie 10 minut FC Silesia Box rozpoczęła od popełnienia piątego przewinienia, które mocno skomplikowało grę w obronie, bo każde kolejne skutkowałoby przedłużonym rzutem karnym. Jednocześnie musieli jednak zaryzykować i zaatakować z większym animuszem, co z kolei przekładało się na sunące raz po raz kontrataki gości. Dwóch takich kontrataków nie wykorzystali najpierw Grochowski, a potem Rojek, ale sytuacje dla Śląska zaczęły się mnożyć i wydawało się, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. W 35. minucie siemianowiczanie popełnili szósty faul, a przedłużony rzut karny bezlitośnie wykorzystał Jajko, kompletując przy okazji klasycznego hat-tricka. Warto również wspomnieć o postawie Herlina między słupkami, który w drugiej połowie miał o wiele więcej pracy, ale radził sobie naprawdę doskonale i kilkukrotnie ratował gości.

Na ostatnie 5 minut spotkania siemianowiczanie wycofali bramkarza i spróbowali gry w polu w przewadze. Kilkanaście sekund później błąd popełnili wrocławianie, którzy dwukrotnie w jednej akcji zagrali do własnego bramkarza, ale Silesia Box nie zamieniła rzutu wolnego na bramkę i utrzymywał się wynik 6:2. W 39. minucie po raz kolejny niezwykle blisko strzelenia gola był Martin Herlin, ale tym razem jego strzał zatrzymał się na słupku bramki gospodarzy. Do końca nic się już nie zmieniło i WKS odniósł kolejne zwycięstwo w tym sezonie.

Dotychczasowa postawa Śląska z pewnością musi cieszyć, bo komplet punktów po dwóch wyjazdowych kolejkach to coś, co dodaje pewności siebie i pozwala spokojnie myśleć o kolejnych wyzwaniach. Wrocławianie zagrali bardzo dobrze i konsekwentnie, a na szczególne słowa uznania zasługują kapitalny w drugiej połowie Krystian Jajko i świetny w bramce przez cały czas (autor gola na 3:1!) Martin Herlin. Jedziemy dalej, Śląsku!

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Partner Tytularny
Partner Strategiczny
Partner Premium
Partner Gold
Partner Silver
Partnerzy
Partner Techniczny
Partner Techniczny | Digital Partner
4839648