JAXAN WKS Śląsk Wrocław Futsal, już pod nową nazwą, w najbliższą sobotę uda się do Siemianowic Śląskich, gdzie rozegra spotkanie 2. kolejki 1. Polskiej Ligi Futsalu. Rywalem Trójkolorowych będzie ekipa FC Silesia Box. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19:00, a transmisję live będzie można oglądać na kanale Youtube FC Silesia Box Siemianowice Śląskie.
Za Wojskowymi kapitalna inauguracja i zwycięstwo na bardzo trudnym terenie w Tychach. Choć podopieczni Piotra Wysoczańskiego kulturą gry i stwarzanymi sytuacjami zdecydowanie przodowali w 1. kolejce, to na zwycięskie bramki musieli czekać niemalże do samego końca. Mecz rozpoczął się dla WKS-u źle, do przerwy było 1:3, ale ostatnie 4 minuty to koncert wrocławian, którzy zdobyli trzy gole tuż przed końcową syreną i wygrali ostatecznie 5:3. Fenomenalne zawody rozegrał Michell Cardenas, który nie tylko zdobył dwie bramki, ale też dzięki swojej postawie został wybrany MVP całej 1. kolejki 1. Polskiej Ligi Futsalu. Taki początek to zwiastun tego, na co stać drużynę z Dolnego Śląska, która wciąż nie występuje w najmocniejszym zestawieniu. Przed Trójkolorowymi kolejne duże wyzwanie - wyjazd do Siemianowic Śląskich.
- Terminarz się ułożył w taki sposób, że rozpoczynaliśmy meczem u drużyny, która ostatnie rozgrywki skończyła na podium. Bardzo nam zależało, żeby rozpocząć nowy sezon od zwycięstwa i udało się to. Narzuciliśmy swój styl gry i mimo niekorzystnego wyniku do przerwy, cały mecz był rozgrywany pod nasze dyktando. Kolejnym meczem chcemy udowodnić, że jesteśmy mocni i nie ma się co oszukiwać, celem nadrzędnym na sobotę są kolejne 3 punkty - relacjonuje nowy kapitan Trójkolorowych, Michał Grochowski.
FC Silesia Box zainaugurowała sezon wyjazdem do Kazimierzy Wielkiej, gdzie tylko zremisowała z KKF Caffaro Global System 2:2. Choć siemianowiczanie objęli prowadzenie już w 4. minucie, to później nie potrafili dołożyć kolejnego trafienia i po przerwie KKF nie tylko doprowadził do remisu, ale nawet wyszedł na prowadzenie tuż przed końcem meczu. Ostatecznie rzutem na taśmę Silesia Box wyrównała, ale z pewnością liczyli na więcej w starciu z beniaminkiem. Mecz był bardzo nerwowy, a sędziowie byli zmuszeni pokazać aż 6 żółtych i 2 czerwone kartki. Siemianowiczanie w sobotę zadebiutują przed własną publicznością, ale o zwycięstwo nie będzie łatwo.
- Zespół z Siemianowic to bardzo "nieprzyjemny" rywal. Posiada w swoich szeregach doświadczonych futsalowców o wysokich umiejętnościach. Na pewno mają swój styl, często włączają do gry swojego bramkarza i musimy na to uważać. Będą chcieli się dobrze zaprezentować w pierwszym meczu przed własną publicznością, lecz nasza sportowa mentalność i ambicja każe nam wrócić do Wrocławia z trzema punktami - mówi nam trener Piotr Wysoczańki.
Tym bardziej jeśli spojrzymy na historię starć tych zespołów w sezonie 2023/2024. Pomimo tego, że oba spotkania były "na styku" i wynik ważył się do ostatnich minut, to zarówno z meczu we Wrocławiu, jak i spotkania w Siemianowicach Śląskich, zwycięsko wyszli Trójkolorowi. Przypomnijmy, że Śląsk wygrał we Wrocławiu 2:1, a na wyjeździe po pasjonującym meczu pokonał FC Silesia Box 5:4. Gospodarze sobotniego meczu mają więc bardzo dużo do udowodnienia zarówno sobie, jak i rywalom, tym bardziej, że 1. kolejka spotkań nie ułożyła się do końca po ich myśli i z pewnością chcieliby rozpocząć granie na własnym parkiecie od zwycięstwa.
- Myślę, że każda drużyna lepiej wygląda grając u siebie niż na wyjeździe. Z ostatniego sezonu pamiętam, że trybuny bardzo im pomagały, więc spodziewam się naprawdę ciężkiego meczu. Musimy pamiętać o dobrej organizacji gry w fazie przejściowej, bo potrafią strzelać bramki z kontrataku - zakończył Michał Grochowski.
Wydaje się, że naturalnym faworytem tego spotkania będzie Śląsk, który w poprzednim sezonie pokonał FC Silesia Box dwukrotnie i obecne rozgrywki zaczął od zwycięstwa na bardzo trudnym terenie. Rozgrywki 1. ligi nauczyły nas jednak, że wszystko jest możliwe i wrocławianie muszą przygotować się na bardzo ciężki bój. Cel może być tylko jeden - drugie zwycięstwo i kontynuacja dobrej, zwycięskiej passy. Do boju, Trójkolorowi!