PODZIAŁ PUNKTÓW W LIGOWYM KLASYKU!

16 godzin temu | 26.10.2025, 15:13
PODZIAŁ PUNKTÓW W LIGOWYM KLASYKU!

JAXAN WKS Śląsk Wrocław Futsal zremisował z Widzewem Łódź 5:5 w ramach 9. kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy. Gospodarze przez prawie cały mecz gonili wynik, na kilka minut przed końcem przegrywali dwoma bramkami, ale determinacja i wsparcie wrocławskiej publiczności dało Śląskowi punkt w nie łatwym spotkaniu. Gole dla gospodarzy zdobyli Artem Ros (2), Lion Ribeiro, Christopher Moen i Andrii Yelishev.

Trójkolorowi do niedzielnego starcia przystąpili bez swojego kapitana Dawida Witka, który zmaga się z lekkim urazem. Zabrakło również wracającego do zdrowia Hamzy Maimona oraz Michała Kołodziejka. Do kadry wrócił natomiast po wielu miesiącach Krystian Jajko. Gospodarze rozpoczęli mecz w składzie: Kamil Izbiański, Lion Ribeiro, Jonatan De Agostini, Christopher Moen i Rodrigo Dasaiev. Goście z Łodzi wybiegli na parkiet piątką: Hubert Dąbrowski, Jefferson Moreno Ortiz, Sebastian Baco, Dmytro Rybitskyi, Davi Moreno Da Silva.

Start spotkania przebiegał w dosyć spokojnym i sennym tempie, jakby jedni i drudzy potrzebowali chwili żeby złapać odpowiedni rytm po przerwie reprezentacyjnej. Gra na dobre rozpoczęła nam się w 3. minucie, kiedy pierwszy faul popełnili goście, a z rzutu wolnego minimalnie obok słupka uderzył Ribeiro. Ta pierwsza dobra okazja rozbudziła Trójkolorowych, którzy poszli za ciosem i w ciągu kilkudziesięciu sekund stworzyli trzy dobre szanse - w okazjach sam na sam znajdowali się Moen i Ribeiro, ale dobrze między słupkami prezentował się Dąbrowski. W końcu do głosu doszli tez łodzianie i od razu zrobili to skutecznie, w 6. minucie sprytnie rozegrany rzut rożny na gola z najbliższej odległości zamienił Davi Moreno i niespodziewanie to goście objęli prowadzenie 1:0. WKS odpowiedział momentalnie i również po stałym fragmencie gry na dalszy słupek zagrał Rodrigo Dasaiev, a dla Śląska trafił Artem Ros i było 1:1. Spotkanie w mgnieniu oka zrobiło się dużo bardziej intensywne i nie mogliśmy narzekać na emocje w kolejnych fragmentach. Także tych na trybunach, bo kibice w Hali AWF we Wrocławiu dopisali i tworzyli kapitalną atmosferę, dopingując gospodarzy.

Drugie 10 minut zaczęło się od mocnego uderzenia Widzewa, który rozegrał szybki atak i z prawej strony uderzał Kristan Medon, ale jego strzał obronił bardzo dobrze dysponowany kapitan Śląska Kamil Izbiański i o czas poprosił szkoleniowiec gości Marcin Stanisławski. Po czasie mieliśmy dużo szarpanej gry, dużo nieodpowiedzialnych strat z obu stron, co rodziło mnóstwo kontrataków 1 na 0, ale niemalże bezbłędni między słupkami byli zarówno Izbiański, jak i Dąbrowski. W 14. minucie jednak kolejną stratę zaliczyli gospodarze, "Izba" zdołał obronić pierwszy strzał rywala, ale przy dobitce Moreno nie miał już szans i gracz Widzewa miał na koncie już dwie bramki. Wrocławianie próbowali odpowiedzieć szybko, ale skutecznie bronili się łodzianie i wynik utrzymywał się przez dłuższy czas. W 19. minucie Trójkolorowym przydarzył się kolejny błąd i Moreno znowu z najbliższej odległości pokonał Izbiańskiego, kompletując przy tym hat-tricka. I kiedy wydawało się, że Śląsk zejdzie do szatni z dwubramkową stratą, sprawy w swoje ręce wziął najlepszy strzelec gospodarzy Lion Ribeiro, najlepiej odnalazł się w tłoku w polu karnym i ustalił wynik do przerwy na 2:3.

Po przerwie lepiej w grę weszli widzewiacy i w jednej z akcji przed polem karnym faulował De Agostini, a z rzutu wolnego bezpośrednio uderzył Rybitskyi i Widzew znowu miał dwie bramki przewagi. Gospodarze jednak, tak samo jak i w poprzednich sytuacjach - odpowiedzieli momentalnie. W 24. minucie z rzutu rożnego w pole karne zagrał Maksym Voronin, a tam świetnie odnalazł się Andrii Yelishev i znowu dał Trójkolorowym kontakt - było 3:4. Tempo strzelania zaczęło wzrastać, bo po niespełna 120 sekundach ponownie przypomniał o sobie Moreno, który świetnie zamknął kontrę Widzewa na dalszym słupku i po raz czwarty w meczu trafił z najbliższej odległości, a goście mieli prowadzenie 5:3. Jakby problemów WKS-u było mało, w 28. minucie bardzo groźnie wyglądającego urazu doznał kapitan Kamil Izbiański i w jego miejsce między słupkami po raz kolejny w tym sezonie pojawił się Cyprian Bukowski. Pomimo nienajlepszej sytuacji i dłuższej przerwy, chwilę później świetną sytuację na zdobycie bramki kontaktowej miał De Agostini, ale jego strzał zatrzymał się na słupku bramki łodzian. 

Ostatnie 10 minut rozpoczęło się od dwóch bardzo mocnych akcentów ze strony Widzewa i dwóch wybitnych interwencji w sytuacjach sam na sam Bukowskiego, które chroniły wrocławian przed stratą kolejnych goli. Gospodarzom brakowało jednak szczęścia w ataku i wynik wciąż pozostawał bardzo niekorzystny dla podopiecznych Rodrigo Coimbry. Trener gospodarzy rotował jednak coraz częściej, próbując zamieszać w szeregach rywala i opłaciło się to w 35. minucie, kiedy indywidualną akcją po lewej stronie popisał się Dasaiev, dograł w pole karne i akcję skutecznie zakończył Moen, po raz kolejny dając WKS-owi kontakt w meczu. Na pięć minut do końca spotkania było 4:5 i wszystko pozostawało jeszcze otwarte. W 37. minucie trener Coimbra zdecydował się wycofać bramkarza i trykot goalkeepera założył De Agostini, ale gra w przewadze się nie kleiła więc Ros zdecydował się na uderzenie z daleka, piłka po drodze odbiła się od rywala i w 38. minucie mieliśmy pierwszy od bardzo dawna remis w tym spotkaniu - 5:5! W samej końcówce jeszcze jedni i drudzy mogli przechylić szalę na swoją korzyść, ale ostatecznie podzielili się punktami.

To był niezwykle wymagający mecz fizycznie i mentalnie dla obydwu stron i choć szans nieco więcej stworzyła ekipa gości, to determinacja i ambicja była zdecydowanie po stronie Śląska, który zasłużenie dopisuje sobie 1 punkt po 9. kolejce. Podział punktów żadnej z drużyn nie daje zbyt wiele w kontekście układu tabeli, bo Widzew pozostanie w strefie spadkowej, a WKS tuż nad nią. Niedzielne po południe w Hali AWF było popisem kibiców na trybunach oraz walki Śląska do ostatniej akcji. Za tydzień czeka nas kolejny ważny mecz we Wrocławiu - 2 listopada podejmiemy FC Reiter Toruń. Hej Śląsk!

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Partner Tytularny
Partner Strategiczny
Partner Premium
Partner Gold
Partner Silver
Partnerzy
Partner Techniczny
Partner Techniczny | Digital Partner
13987528